Mam teraz 22 latka, wszystko zaczęło się nie długo po 18 urodzinach, podczas pewnej kąpieli podczas której wpadłem w pierwszą od wielu lat panikę strachu o swoje Życie. Obracając mocno głowę przez chwilę poczułem nagłe mrowienie w okolicy tętnicy, od razu wystraszyłem się, że coś sobie zrobiłem i wielka panika mnie napadła. No i się zaczęło , od tamtej pory przez parę kolejnych dni kiedy tylko coś poczułem w tej okolicy szyi, zaczynała się u mnie tzw. telepanka, niepokój, strach, przypływ adrenaliny w całym ciele i wynikające z tego następne ataki paniki. Z dnia na dzień było coraz gorzej, już nie chodziło o szyję teraz to były samonapędzające się objawy. Musiałem kładąc się spać mieć rękę na klatce aby czuć puls, bo gdy nie czułem, to…. Później po paru dniach, nerwówki(zwłaszcza wieczornych) doszedł ten nieprzyjemny ucisk w klatce ale od strony pleców, gdy go czułem, w połączeniu ze stresem, powodował u mnie duży spadek ciśnienia i często miewałem sine kostki i palce u dłoni co mnie już w ogóle dobijało.

Dziś kursy treningu autogennego odbywają się w każdym mieście w Niemczech i stosują go również robotnicy, gospodynie domowe, dzieci oraz wszyscy, którzy pragną osiągnąć w życiu więcej, niż do tej pory.

Właściciele firm wysyłają na nie swoich pracowników odkąd potwierdziło się, że ćwiczenia te usuwają niepokój i agresje, poprawiają zapał do pracy i budzą twórcze moce do wprowadzania ulepszeń, natomiast wspólnie przeprowadzone praktyki korzystnie wpływają na atmosferę grupy i poczucie wspólnoty.