Tomek - 2010-08-23 16:14:35 |
Szukam dobrego logopedy do korekcji wady wymowy u mojego 7 letniego synka. Ostatnio wada umowy się u niego pogłębia (rosną żeby, zmienia się układ języka). Niestety nasza służba zdrowienia nawet tego nie może już zapewnić. Poradnia w Powsinie, która opiekowała się dziećmi z Ursynowa odmówiła kontynuacji leczenia ze względu na brak środków. Gmina - miasto zapewnia tylko 5 wizyt dziecka u logopedy w ciągu całego roku. Paranoja.
Z góry dziękuje za pomoc,
Tomek
|
agik1313 - 2010-08-23 16:15:46 |
Mam 9-letniego synka, który nie mówi, ma wrodzone wodogłowie i porażenie mózgowe czterokończynowe. Dziecko od początku wychowuję sama, jednocześnie pracuję i obecnie kończę studia 5-letnie, więc nie leniuchuję.
Synek miał 3 lata jak zaczął trochę mówić, ale w wieku 4 lat przestał. Chodziłam z nim na ul. Pilicką do logopedy, ale od 4 lat przestałam . Teraz ponownie chciałam się zgłosić, ale dziecko już wiekowo nie odpowiada- tylko do 6 r.ż. przyjmują. Obdzwoniłam wiele punktów, gdzie mogłabym liczyć na pomoc, ale odbyła się kompletna spychologia.
Nic nie załatwiłam. Mieszkam na Ursynowie, czuję się bezradna i wściekła, bo znowu nic nie mogłam załatwić. Wszędzie usłyszałam, że nie ma pieniędzy i nie przyjmują więcej podopiecznych. Gdzie w miarę blisko Ursynowa, mogłabym znaleźć bezpłatnego logopedę, znającego się na zaburzeniach mowy dzieci z mpd. Dziecko ma odroczony obowiązek szkolny do przyszłego roku. Czy ktoś może mi pomóc?
|
lili111 - 2010-08-23 16:16:45 |
Nie masz na osiedlu poradni psychologiczno-logopedycznej? Ja mieszkam na Bemowie i taką mamy. Chodzimy też do Fundacji Echo, ale tam trudno się dostać, mało miejsc.
|
agik1313 - 2010-08-23 16:17:29 |
Z tego co pamiętam to psycholog z tej poradni mówiła mi żebym poszukała w bardziej przystosowanej placówce. O terminach nie wspomnę. Najgorsze jest to, że na Ursynowie mieszka wiele takich dzieci, a miejsc do rehabilitacji wcale. Nie wspomnę o przychodni na Romera, gdzie jest ustalony limit na zabiegi, a żeby się zapisac .....Pod koniec roku przeprowadzam się pod Piaseczno, ciekawe czy coś się zmieni na korzyść. Problemu by nie było gdyby za wszystko można było zapłacić, ale nie jestem już w stanie. Dzięki za odzew.
|
Marek - 2010-08-24 18:14:22 |
Ja z wymową nie mam problemów, ale mam za krótkie wędzidełko i język mam...hmh... ograniczony w ruchach (brody oblizać sobie nie mogę ;-) ). Myślę,że lepiej jest mieć język wyćwiczony, więc mam pytanie: Czy jest jakis zestaw ćwiczeń na rozciąganie wędzidełka, które można sobie wykonać bez konsultacji z lekarzem i bez ryzyka żadnego? Jeśli chodzi o mnie, nie widzę potrzeby wizyty u logopedy (czas, pieniądze lub rejestracja i jeszcze dłuższy czas oczekiwania), a może sam bym sobie pocwiczył :-) Dziękuję.
|
annabel - 2010-08-24 18:15:25 |
Przez wiele lat byłam chora na nerwicę, jakałam się i bałam się rozmawiać. Po Kilkanastu sesjach terapeutycznych polubiłam siebie i nabrałam odwagi do ludzi. Zrozumiałam , że nikt nie chce mnie skrzywdzić, że nie mam powodu bać się ludzi. jeszcze czasami - jak siebie nie kontroluję - mam proboemy z jakaniem, ale nauczyłam się relaksować przy pomocy dwóch treningów Jacobsona i Schultza ( mam je płytach CD) i wracam do normy.
Naprawdę warto leczyć się u W.Pitaka , bo to dobry fachowiec i dobry człowiek
|
Anita - 2010-08-24 18:16:15 |
Ja właśnie kończę studia logopedyczne i sprawa wędzidełka niedawno była tu przedmuiotem dyskusji. Nasza wykładowczyni (dr Barbara Ostapiuk) twierdzi,ze podcięcie wędzidełka jest konieczne, bo wbrew temu,co mówi wrotek żadne ćwiczenia tego nie zastapią. Badacze japońscy stwierdzają ponadto związek między krótkim wędzidełkiem,a objawami zaburzeń oddychania, co jest związane z towarzyszącym przerośnięciu języka nieprawidłowym położeniem krtani i odchyleniem nagłośni.
|
aaa - 2010-08-24 18:17:22 |
nie ma sensu demonizowac samego zabiegu i rzekomo strasznych nastepstw (cierpienie, blizny itd). Po prostu znieczulenie, nozyczki lub skalpel, 2 ruchy i pacjent moze isc do domu. W wielu szpitalach takie zabiegi przeprowadza sie u noworodkow w 1. dobie zycia (wynika to z trudnosci w karmieniu piersia w przypadku krotkiego wedzidelka jezyka), wowczas najczesciej nie wykonuje sie zadnego znieczulenia (traci barbarzynstwem), ale bylam swiadkiem takich zabiegow na moich wlasnych dzieciach, ktore nie sprawialy wrazenia ciepriacych z tego powodu (w przeciwienstwie do np.szczepien czy pobierania krwi).
|
logopeda-- - 2010-08-24 18:18:24 |
Do Anitaa! skoncz najpierw studia i popracuj troche w zawodzie to pogadamy, chyba ze myslisz o przypadkach naprwde skrajnych, kiedy wiedzidelko jest tak krotkie, ze jezeyk jest niemal przyrosniety i wtedy rzeczywiscie zostaje zabieg, ale to ostatecznosc. Wiem, ze sa zwolennicy zabiegow, ale pamietajmy ze chirurgiczna interwencja bardzo czesto jest zbedna.
Popraktykujesz to sie perzekonasz ile dobrego mozna zdzialac bez skalpela.Poza tym nie wszystko co podaja na studiach sprawdza sie w przaktyce i powinnas o tym wiedzec. Pacjent to nie przypadek statystyczny tylko indywidualna sytuacja.
|
jąkanie - 2010-12-06 22:23:55 |
annabel napisał:Przez wiele lat byłam chora na nerwicę, jakałam się i bałam się rozmawiać. Po Kilkanastu sesjach terapeutycznych polubiłam siebie i nabrałam odwagi do ludzi. Zrozumiałam , że nikt nie chce mnie skrzywdzić, że nie mam powodu bać się ludzi. jeszcze czasami - jak siebie nie kontroluję - mam proboemy z jakaniem, ale nauczyłam się relaksować przy pomocy dwóch treningów Jacobsona i Schultza ( mam je płytach CD) i wracam do normy.
Naprawdę warto leczyć się u W.Pitaka , bo to dobry fachowiec i dobry człowiek
Czy mogłaby mi pani przesłać na skrzynkę te treningi relaksacyjne skuteczne w jąkaniu, też mam podobny problem z dzieckiem a terapia jest nieskuteczna.
|